8 grudnia 2014

Oszczędny Listopad w cyklu Psijacielu drogi


Moi drodzy :) Jak co miesiąc przychodzimy do Was z notką o wielkości psich wydatków i nadszedł też czas na podsumowanie listopada. Prognozy są super, w słupku psich wydatków zauważyliśmy tendencję spadkową. Hurrrraaaa!!! To są bardzo dobre wiadomości :). Oznacza to, po pierwsze, że nie zbankrutujemy w najbliższym dziesięcioleciu, oraz po drugie, że uzależnienia da się jednak leczyć :P

Szczerze powiedziawszy, kiedy robiliśmy podsumowanie wydatków po  pierwszym naszym miesiącu życia z psem, byliśmy przerażeni. W naszych głowach tliły się wizje wyczyszczonych kont bankowych z ogromnymi debetami i pusta lodówka :). Przemknęła też myśl o zmianie m-ca zamieszkania na pobliski dworzec. Jednak Jej Królewska Wysokość - Terrierystka AGA okazała się na tyle łaskawa, że zaoszczędzi nam chyba takich traumatycznych przeżyć :P. Sami się zastanawiamy niejednokrotnie czy wydatki te rzeczywiście są spowodowane psimi potrzebami czy raczej ludzkim "hybziem" bądź "chybziem" (whatever) na punkcie małej białej i słodkiej istoty. I wiecie do jakich wniosków doszliśmy? (...) No, jak wiecie, to już pisać nie musimy :) Pociesza nas jedynie myśl, że każdy z nas psiarzy ma tak samo, ufff.:)

Kochani, listopad był stosunkowo tani, bo tak:

ŻYWNOŚĆ: Sucha karma starczy jeszcze na troszkę, ale myślę, że w grudniu już nie ominie nas taki wydatek. W listopadzie jednak zakupiliśmy 8 puszeczek 400g dla szczeniąt, wydaliśmy 40 zł. Postanowiliśmy, że po maleńku będziemy wycofywać puszki z psiej diety, jako posiłek obiadowy. Pomału też rezygnujemy z 3 posiłków dziennie, od stycznia będą tylko dwa. Dotychczas puszka starczała nam na 3-4 dni, teraz mamy plan, aby nam starczyła na 6-8 i dążymy do całkowitego jej wycofania na rzecz suchej karmy, którą Aga coraz chętniej wcina. Do wydatków doszło jedno wieeeelkie świńskie wędzone ucho do ciumkania  za 3 zł. Psie ciacha BOSCH opakowanie 450gr za 12 zł, i to chyba wszystko :) Razem 55 zł

ZDROWIE: Obeszło się bez wydatków.

PIELĘGNACJA: Szampony jeszcze są :) Na szczęście Aga nie jest jakoś bardzo wymagającym psem. Więc wszystkie preparaty, które potrzebuje tak szybko się nie skończą. Zastanawiam się jedynie nad zakupem FURMINATORA, bowiem Terrierystka na zimę nabrała bardziej szorstkiej i dłuższej sierści, którą zaczyna namiętnie gubić w mieszkaniu i to  w hurtowych ilościach. Do tej pory nie miewaliśmy, aż takiego problemu z psimi kudłami.

AKCESORIA SPACEROWE: I tu też obyło się bez wydatków :) Ale tylko dlatego, że pewne usługi w Gdańsku są bezpłatne dla Gdańszczan i ich pupili. Zaczipowaliśmy zwierzę całkowicie bezpłatnie, więc jak zdążyłam się już dowiedzieć stówka w suchym :)


SYPIALNIA I ZABAWKI: Tego uzależnienia pozbyć się jest naprawdę trudno :(. Jako, że Aga uwielbia swoja świnkę ( w ćwiczeniach z przynoszeniem zabawek zwaną PIGI ) w rozmiarze ok 10 cm z piszczałką w pośladkach :P, będąc w TESCO po makaron zakupiłam PIGI nr 2 w rozmiarze 25 cm z piszczałką w tym samym miejscu za 20 zł. Makaronu oczywiście nie kupiłam, bo zapomniałam :P. W biedronce kupiliśmy piszczący wałek za 7,90 zł . Wałkowi nie zdążyłam nawet cyknąć foty, bo jego żywot był wyjątkowo krótki. Jakby psim zabawkom stawiano nagrobki, to w przypadku owego wałka, widniała by tam ta sama data urodzin i śmierci :P. Podobnie było z chabrowym okręgiem za 16,90 z TESCO, który wydawał się ludzkim okiem dość wytrzymały, jednak psie zęby obaliły te teorię w 5 dni. :) Natomiast  PIGI nr 2 cieszy się życiem,  póki co do dziś, chyba tylko z psiego szacunku do piszczących świnek, bo  materiał z którego jest wykonana pozostawia wiele do życzenia. Wszystkie 3 nasze sypialnie nadal są całe, więc legowiska nie kupiliśmy żadnego, po głowie nam chodzi klatka kennelowa, ale to tak na przyszłość. Wydatki na zabawki 44,80 zł.

Listopad razem 99,80 zł wynik nie najgorszy :)

3 komentarze :

  1. Piękny wynik, wreszcie się normują u Was wydatki ;)
    Ja uwielbiam te chrumkające świnki, dla mnie to jest fenomen. Piszczałki nie każdy pies może dostać w pysk, niestety :)

    Hahaha a grudzień przed Wami i prezenty świąteczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wolę nie pisać o swoich wydatkach, wystarczy jedno słowo psiasaaaakra. :-) Jakieś uzależnienia trzeba mieć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Psiasaaaakra to u nas była w sierpniu, ale na szczęście minęła :) Tak tak tak uzaleznienia są ostatnio bardzo trendy :)

      Usuń