6 listopada 2014

O październikowym odchudzaniu portfela :)


Kilka dni temu skończył się październik, wiec nadeszła pora na podsumowanie finansowe minionego miesiąca. I taka mała refleksja na początek: Jakby mi ktoś pół roku temu powiedział, że zamienię zakupy kolejnej pary butów, torebki, kosmetyków i innych rzeczy, bez których kobieta obejść się nie potrafi, na zakupy ciuchów dla psa i kolejnych zabawek, oraz innych psich gadżetów - kazałabym mu puknąć się :P w czółko off course i wskazałabym delikwentowi drogę do psychiatry. A te bardziej przekonywujące przypadki mogłabym nawet całkiem niechcący odprawić na pobliski OIOM - na chirurgię, bądź ortopedię :). Tym czasem, po analizie paragonów sama osobiście zastanawiam się czy nie poszukać specjalisty od leczenia uzależnień :)

Tak już w naszym domu jest, iż skrupulatnie zbieramy rachunki i paragony, aby mieć jasność, jak funkcjonuje u nas Cash Flow. I cóż się okazuje. W miesiącu październiku, nie kupiłam ani jednej pary butów, ani jednej torebki, ani jednego ciucha, ani jednego kosmetyku do makijażu. Zaszalałam :) : pasta do zębów, proszek do prania, szampon do włosów i to tyle kobiecych wydatków.

Znacznie inaczej kształtują się psie wydatki :)

ŻYWNOŚĆ: Podczas wizyty u przyjaciela Chojraka , ZgAga pokochała suszone mięsko. Na drugi dzień zakupiliśmy 3 opakowania po 5 zł każde i traktujemy je jako nagródki, wydaliśmy 15 zł. Do zakupów doszło jeszcze 2 opakowania dentastiksów 2 x 6 zł Mamy zatem 12 zł. Suchej karmy i puszek nie kupowaliśmy wcale, bo mieliśmy spory zapas z września. Razem na żywność w październiku wydaliśmy 27 zł

ZDROWIE: Nadszedł czas na kolejne odrobaczenie i preparat na kleszcze i pchły - wydatek 30 zł

PIELĘGNACJA: Zakupiliśmy magiczny preparat ułatwiający czyszczenie uszu za 18 zł, może to i zbędny wymysł, ale jak się ma psa co notorycznie kopie, szuka kretów nawet uszami, to taki nalot ciężko z psich uszysków wygrzebać czymkolwiek, z tych labiryntów zwłaszcza, a tak kilka kropelek i wacik i ucho czyste. Preparat podobno też zabezpiecza przed świerzbem i innymi choróbskami uszu.


AKCESORIA SPACEROWE: Zawsze byłam przeciwnikiem ubierania psa w sukienki, kubraczki i sweterki itepe itede. Był to dla mnie jakiś chory wymysł Parys Hillton, co to już nie wie, czym uwagę na siebie zwrócić, to ubiera bogu ducha winnego psa w fatałaszki. W takim przekonaniu żyłam kilkanaście lat, do momentu, aż pewnego bardzo zimnego wieczoru ZgAga zbojkotowała ukochany spacerek. Zaparła się przednimi łapami pod klatką i KONIEC - ja nigdzie nie idę. Wzięłam uparciucha pod pachę, zaniosłam na trawę. Komenda SIKU, wykonana i pies szpula do klatki z powrotem. Tak wyglądał spacerek, kiedy na termometrze było około zera. No to kupiliśmy bluzę* za jedyne 65 zł i teraz Terrierystka nawet w chłodne dni lansuje się po dzielni niczym dresiara :P. Do tych dłuższych spacerków zakupiliśmy bidon na wodę Trixie za 16 zł. oraz bardzo wygodny pojemnik z naprawdę fajnymi workami na psie odchody plus zapas 45 worków za jedyne 4,90 w Biedronce. Spacerkowe wydatki to koszt 86 zł w sumie.


SYPIALNIA I ZABAWKI: Pod koniec września i na początku października w Biedronce była akcja PIES i KOT. Wiec pobiegłam truchcikiem po pracy do Biedronki i zakupiłam UWAGA!!! LEGOWISKO, i co z tego, że mamy już dwa, ale było tanie i niebrzydkie i nawet pasuje mi do wystroju więc będzie na zapas koszt 29,90. W biedronce też nabyliśmy dwie nowe zabawki: szeleszcząca różową sznurko- świnkę z piszczałką za 7,90, która obecnie już świnki nie przypomina :P oraz sznurek z piłką na końcu, również za tę sama cenę, która służy nam do nauki aportowania do dziś. Zapolowałam też, gdzieś na fejsie na szał piłkę Holl-ee Roller* w rozm S za 25 zł. Razem 70 zł 


No i cóż nam wychodzi w październiku - miłość nam podrożała o 231 zł 

* recenzja szał-piłki  tutaj
* recenzja bluzy tutaj


6 komentarzy :

  1. Ale jestem ciekawa tej bluzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. post pojawi się wkrótce :), tymczasem zapraszamy na nasz fan page na facebook'u, w galerii można znaleźć kilka zdjęć w bluzie

      Usuń
    2. Pobiegłam na FB, polubiłam i... i jaka piękna jest ta bluza! ja w sumie zastanawiam się nad sweterkiem, z polarem od środka. Tylko pytanie czy ta zima przyjdzie?

      Usuń
    3. No właśnie :) mogłaby już przyjść bo Mikołajowi ciężko będzie tak saniami po betonie

      Usuń